O procesach geomorfologicznych na północy Włoch – rozmowa z prof. Ireneuszem Malikiem

Na koniec listopada mamy dla Państwa bardzo ciekawy wywiad z prof. Ireneuszem Malikiem z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Rozmawialiśmy o umiędzynarodowieniu nauki, o współpracy Pana Profesora z włoskimi naukowcami, a przede wszystkim o spływach błotnych i osuwiskach w dobie zmian klimatu, na przykładzie tegorocznej katastrofy z Emilii Romanii.

Zapraszamy do lektury!

Proszę opowiedzieć, jak zaczęła się Pana współpraca z naukowcami z Włoch.

Moja współpraca naukowa z Włochami rozpoczęła się przez przypadek. Trzy lata temu jeden z naukowców z Uniwersytetu w Pavii, profesor Michael Maerkel przyjechał na Uniwersytet Śląski, gdzie wygłosił wykłady dotyczące prowadzonych przez siebie badań geomorfologicznych. Okazało się, że zajmuje się on podobnymi zagadnieniami do tych, nad którymi ja pracuję. Po wykładzie zaproponowałem mu współpracę w zakresie wspólnych badań nad aktywnością osuwisk. Później poznałem wielu naukowców z Uniwersytetu w Pavii i rozpocząłem prace terenowe na terenie północnych Włoch.  

W tym roku zdobył Pan Grant Interwencyjny NAWA poświęcony zagrożeniom spływami błotnymi i osuwiskami w warunkach zmian klimatu. Proszę powiedzieć, jaki mają Państwo pomysł na realizację tego grantu?

Grant będzie realizowany wspólnie z moimi kolegami z Włoch. Będziemy analizować stabilność stoków występujących w obszarach górskich, na terenie północnych Włoch. Będziemy badać stoki pod kątem możliwości pojawienia się w ich obrębie spływów błotnych bądź też osuwisk. Wspomniane procesy geomorfologiczne prowadzą do wielu zniszczeń i razem z powodziami są szczególnie groźne dla ludzi. W czasie realizacji projektu zidentyfikowane zostaną obszary niebezpieczne, tak aby w przyszłości ograniczyć ich skutki w tych obszarach. Notujemy w ostatnim czasie wzrost występowania zjawisk ekstremalnych takich jak powodzie, czy też osuwiska. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, kiedy w dobie zmian klimatycznych opady nawalne współwystępują z silnymi wstrząsami sejsmicznymi, co jest możliwe we Włoszech. Chcieliśmy ograniczyć negatywny wpływ tego typu zdarzeń na ludzi oraz na środowisko, w którym żyją. Taki jest najogólniej cel realizowanego przez nas grantu. 

Na czym polega jego interwencyjność, a więc pilność wykonania badań?

Interwencyjność, pilność realizacji badań zaplanowanych w projekcie wynika z konieczności szybkiego przebadania skutków katastrof osuwiskowych i związanych z nimi powodzi, czy też spływów i błotnych. Formy geomorfologiczne, które powstają w trakcie tego typu zdarzeń są szybko zacierane w terenie i kolonizowane przez roślinność. Utrudnia to badania; nie jesteśmy w stanie zidentyfikować form rzeźby terenu powstałych podczas zdarzeń katastrofalnych. Po dłuższym czasie nie jesteśmy w stanie dotrzeć do skał, które warunkowały powstawanie osuwisk czy też spływów błotnych. Oprócz tego interwencyjność naszych badań związana jest z nasileniem występowania ekstremalnych zjawisk klimatycznych w ostatnim czasie, które będą prawdopodobnie występowały jeszcze częściej. Dlatego powinniśmy szybko nauczyć się zapobiegać skutecznie ich skutkom. Badania nad stabilnością stoków i wyznaczaniem obszarów zagrożonych powinny być przeprowadzone możliwie szybko. 

Proszę opowiedzieć o innowacyjności stosowanych metod.

Innowacyjność naszych badań polega na tym, że są one silnie interdyscyplinarne. Stosujemy metody biologiczne do rozwiązywania problemów geologicznych, uwarunkowanych często zjawiskami meteorologicznymi.  Stosujmy metodę dendrochronologiczną do wyznaczania stoków aktywnych osuwiskowo, czy też takich, na których mogą wystąpić spływy gruzowe bądź błotne. Badania takie rozpoczęliśmy kilkanaście lat temu. Zaowocowały one opracowaniem metod, dzięki którym jesteśmy w stanie wskazać miejsca szczególnie narażone na osuwanie lub spływy błotne w przyszłości. Wyczytujemy z drzew informację o ruchach inicjalnych podłoża, na którym drzewa rosną. W ten sposób jesteśmy w stanie wskazać miejsca szczególnie niebezpieczne na wystąpienie ruchów masowych. Stosujemy metodę dendrochronologiczną, a więc czytamy ze słojów czy drzewo w ostatnich latach lub też wcześniej przesunęło się wraz z gruntem, utraciło stabilność i pochyliło się. Takie drzewo wykształca drewno reakcyjne i przyrosty dekoncentryczne. Nasilenie w ostatnich latach tego typu cech w anatomii drewna drzew wskazuje na szybką możliwość pojawienia osuwisk lub spływów błotnych. Pozwala stwierdzić, że stok staje się coraz bardziej aktywny, wtedy materiał stokowy może szybko ulec przemieszczeniu. Stoki gór w Emilii Romanii są zalesione, co pozwala powszechnie stosować naszą metodę. 

Jaką możemy wyciągnąć lekcję z katastrofy w Emilii Romanii w 2023 roku?

Powinniśmy dążyć do opracowania i stosowania nowych metod chroniących ludzi zamieszkujących obszary zagrożone przed powodziami, osuwiskami i spływami błotnymi. Katastrofy takie jak w Emilii Romanii w 2023 roku mogą pojawiać się niestety coraz częściej. Najczęściej szybko zapominamy o skutkach katastrof, takich jak ta, która wstąpiła w Emilii Romanii. Jednak przyroda szybko nam przypomina, że zdarzenia tego typu są powszechne i będziemy się musieli z nimi mierzyć częściej. 

Czy Państwa doświadczenia z Polski (czy z innych krajów) można przełożyć na to włoskie badanie?

Badania prowadzone przez nas w różnych obszarach świata pozwalają bardziej wszechstronnie popatrzeć na problem wyznaczania obszarów zagrożonych osuwiskami czy spływami błotnymi. Procesy geomorfologiczne występują z różną siłą, w różnych częściach świata. Mamy często świadomość, że nasze badania przyczyniają się do ograniczenia zniszczeń w infrastrukturze i często chronią życie ludzkie. Wskazujemy, gdzie inwestować można bezpiecznie, a które tereny należy pomijać, inwestując. Prowadzimy badania często w krajach rozwijających się, szybko się bogacących, gdzie inwestycje prowadzone są na szeroką skalę zarówno w obszarach dolin rzecznych, jak i w obszarach górskich.  

W Polsce często Włochy są postrzegane przede wszystkim jako „Bel Paese” – piękną, różnorodną krainę, z niespotykaną nigdzie indziej liczbą zabytków. Rzadko patrzymy na Italię od strony zagrożeń naturalnych, trudów z nimi związanych, problemów życia codziennego. A przecież to właśnie kraj, w którym często dochodzi do trzęsień ziemi, osuwisk jak to w Emilii Romanii, powodzi, a z drugiej strony susz, lawin. Jak na tą sytuację patrzy specjalista: geograf, geomorfolog?

Włochy są krajem bardzo różnorodnym środowiskowo. Występują tu zarówno trzęsienia ziemi, jak i opady, które przyczyniają się do powstania powodzi, osuwisk, jak i spływów błotnych. Z mojej perspektywy to kraj bardzo ciekawy, gdzie mogę prowadzić swoje badania i realizować się naukowo. Wyniki moich badań mają charakter praktyczny, stąd będzie mi szczególnie przyjemnie, jeśli zostaną one wykorzystane przez decydentów po to, aby ludziom w tym pięknym kraju mieszkało się jak najprzyjemniej i przede wszystkim bezpiecznie. 

A co Pan lubi we Włoszech?

Nie będę tu chyba oryginalny: oczywiście piękne krajobrazy, kuchnię i pogodnych ludzi, z którymi tak łatwo nawiązać kontakt.  

Wiem, że realizuje Pan kilka projektów międzynarodowych. Czym dla Pana jest internacjonalizacja, współpraca z naukowcami z innych krajów?

Współpraca w ramach realizacji projektów międzynarodowych jest obecnie najważniejszym ogniwem działalności naukowej. Wymiana myśli, wspólna realizacja przedsięwzięć naukowych, wzajemny transfer technologii pomiędzy krajami są dla dzisiejszego naukowca szczególnie istotne. Przy okazji projektów międzynarodowych poszerzamy nie tylko naukowe horyzonty, ale także poznajemy ludzi i kulturę krajów, w których pracujemy.